Soczewki
Czyli rzeczywistość rozszerzona rodem z Terminatora. Okazuje się, że filmy i dodatkowe informacje wyświetlane bezpośrednio
na powierzchni soczewki są dosłownie w zasięgu ręki. Pierwsze modele przetestowano już na zwierzętach.
Aktualnie produkowane modele mają wbudowaną jedną diodę, bioczujniki oraz obwody drukowane.
Nad produkcją soczewek pracuje profesor biotechnologii z Uniwersytetu Waszyngtońskiego – Babak A. Parviz. Naukowiec twierdzi, że wszystkie technologie konieczne do wytwarzania prostych soczewek są dostępne. Trzeba jedynie popracować nad zmniejszeniem niektórych komponentów oraz znaleźć sposób zapewnienia soczewkom większych ilości energii.
Teraz soczewki są zasilane radiowo, w przyszłości naukowcy chcą wykorzystać także energię słoneczną. Tak przygotowane ekrany można komfortowo nosić przez 20 minut. Z biegiem czasu okres ten ma ulec wydłużeniu.
Możliwości, jakie niesie ze sobą wynalazek są ogromne. Od automatycznych tłumaczeń wyświetlających się bezpośrednio na powierzchni soczewki, aż po różnego rodzaju detektory i całe encyklopedie. Zresztą filmy fantastyczne wciąż dostarczają nowych pomysłów na wykorzystanie tej technologii.
Na urządzenia o funkcjonalności tych filmowych przyjdzie nam jeszcze poczekać od 5 do 10 lat. Problemem są np. czerwone diody, które zawierają trujące substancje i niebezpiecznie byłoby montować je tak blisko oczu. Rozwiązaniem może być zastosowanie pasywnych wyświetlaczy wykorzystujących światło zewnętrzne i zużywających mniej energii.
Ciekawe jest to, że aby uzyskać komfortowy obraz sprawiający wrażenie wyświetlanego kilkanaście lub kilkadziesiąt centymetrów od oka, trzeba zamontować kilka soczewek mieszczących się jedna w drugiej.
Osoby niesłyszące mogłyby otrzymywać w czasie rzeczywistym tekstowy zapis rozmów, turyści nazwy i historie zabytków. Różnych zastosowań jest tak wiele, że z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie zapowiedziane 5-10 najbliższych lat.
Na poniższym zdjęciu widać królika noszącego tego typu soczewkę.